TADEUSZ KUTRZEBA

Tadeusz Kutrzeba – karta sztabowca i stratega

Tadeusz Kutrzeba (1886–1947) – generał Wojska Polskiego, wykładowca Wyższej Szkoły Wojennej, autor planów strategicznych. W rzeczywistości zapisał się w historii jako dowódca największej polskiej operacji w kampanii wrześniowej – bitwy nad Bzurą, gdzie polskie wojska zadały Niemcom dotkliwe straty, choć ostatecznie uległy przewadze przeciwnika. Był cenionym analitykiem, fachowcem od sztuki operacyjnej, lecz przez polityczne układy często spychany na boczny tor.

W mojej książce Kutrzeba przestaje być cieniem w sztabie i wreszcie dostaje należną mu rolę. To on staje się mózgiem strategicznym armii – człowiekiem, który łączy realistyczne planowanie z odwagą, by w decydującym momencie uderzyć. W alternatywnym scenariuszu nie jest samotnym generałem z 1939 roku, lecz filarem nowej armii, który pracuje ramię w ramię z Sosnkowskim i Pileckim.

Osiem mocy Tadeusza Kutrzeby

  • Konsolidacja władzy: ★★★☆☆ – nie polityk, lecz dowódca; potrafi spiąć sztab i podporządkować mu ludzi.

  • Reakcja kryzysowa: ★★★★★ – w realnej historii pokazał to nad Bzurą; w alternatywie jego zimna krew działa na korzyść całej armii.

  • Legitymizacja: ★★★★☆ – szanowany wśród oficerów i strategów, choć mniej znany szerokiej opinii publicznej.

  • Zdolność koalicyjna: ★★★☆☆ – nie miał zaplecza politycznego, ale w wojsku współpracował sprawnie z różnymi środowiskami.

  • Dyscyplina militarna: ★★★★★ – perfekcyjny sztabowiec, oparty na procedurach i logice wojskowej.

  • Siła wizji: ★★★★☆ – jego wizja to armia racjonalna, nowoczesna, oparta na analizie zamiast romantyzmu.

  • Sterowność aparatu: ★★★★☆ – świetny organizator, zdolny do planowania dużych operacji i łączenia wielu frontów działań.

  • Wpływ na spójność społeczną (CSI): ★★★☆☆ – postać mniej medialna, ale swoim spokojem dawał żołnierzom poczucie stabilności.

Dlaczego jest w grze?

Bo każdy naród potrzebuje generała, który zamiast patosu daje mapy, liczby i chłodną kalkulację. Kutrzeba w mojej historii dostaje wreszcie szansę, której odmówiła mu prawdziwa II RP – szansę na bycie tym, który wyznacza kierunki i zmienia tok wojny. To karta sztabowca, bez którego najpiękniejsze przemówienia i największe defilady nie miałyby żadnego znaczenia.

Powrót do blogu